Muzyka

23 maja, 2015

Biała koperta...

    To jest mój pierwszy blog, więc liczę na wyrozumiałość i oczywiście miłe komentarze ;)





               Kolejny ponury dzień z mojego ponurego życia. Jestem America, no przynajmniej tak mnie nazywają. Gdy miałam kilka miesięcy moja matka.... nie, nie wiem co się stało. Mieszkam w sierocińcu i wiem tylko tyle, że tu na razie jest mój dom. Nigdy nie poznałam moich rodziców, nigdy pewnie nie poznam swojej daty urodzenia, daty imienin, prawdziwego imienia i wieku. Dla przyjaciół jestem Mer lub Ami, przypuszczalnie mam 14-15 lat. Jak na te 14 lat moje życie jest naprawdę ciężkie. Około 98% dzieci z sierocińca mnie wręcz nienawidzi. Naprawdę nie mam zielonego pojęcia dlaczego. Ale nie chcę was zarzucać moimi problemami, zacznę może od wydarzenia z przed dwóch tygodni.
               -Meeeeeeeeeeeeeeeeerrr!!!!!!!!!!!-słyszę zaspany lecz za razem przerażony krzyk mojej 11-letniej współlokatorki Zoe, dochodzący z jej łóżka.
     -Coooooooooo - odpowiadam tak samo zaspana lecz z poirytowaniem w głosie. Jest chyba 4 lub 5 nad ranem!
     -Mer, proszę spójrz! Widzisz? Te światła...! - mówi moja mała przyjaciółka Zoe. Odchylam się w stronę okna. Nagle zamieram. Po sierocińcu chodziły pogłoski, że budynek przygotowywany do wyburzenia, nocami świeci, ale nie pomyślałam, że to prawda. Po chwili się jednak uspokajam. "To na pewno bezdomni" tłumaczę sobie... ale przecież ogień nie jest zielony!!!! "Pewnie to tylko jakieś złudzenie, albo światło się od czegoś odbija" tłumaczę sobie znowu. Odwracam się do Zoe.
    -Chodź mała, nie bój się, to pewnie bezdomni. Jest styczeń, wiesz, że jest im zimno, muszą się jakoś ogrzać.- Zoe wskakuje do mnie do łóżka.
    -Czemu nikt im nie pomoże?
    -A powiesz mi kto i jak mógłby im pomóc?
    -No nie wiem...może my? Albo normalni ludzi, przecież ci cali bezdomni to też ludzie tylko tacy, którym nie wyszło w życiu.
    -My na pewno nie możemy, gdyby się siostra Leonilla dowiedziała... och, wiesz jaka by była zadyma?
    -Dlaczego? Przecież to właśnie siostra, która jest przecież taka religijna.- mała przewróciła oczami-powinna pomagać, a jeśli ktoś się w tą pomoc zaangażuje to wręcz wynagradzać!
    -Dobra mała, nie wiem dlaczego siostra ma coś przeciwko kontaktowaniu się z tamtymi ludźmi, ale na szczęście wiem, że musimy już iść spać. Obiecuję, że pogadamy o tym jutro. Dobranoc- powiedziałam uśmiechając się i poprawiając kołdrę zakrywającą nas obie.
   -Dobranoc.- odparła Zoe uśmiechając się szeroko.

    Wstałam. Zoe już była ubrana i umyta. Spojrzałam na zgar i wyleciałam z łóżka jak z procy. Pobiegłam pod prysznic. Była już 8:23! O 8:30 mamy śniadanie każdy spóźniony ma zakaz wychodzenia na dwór i na wszystkie wycieczki przed cały tydzień.
    -Zoe!!!!! Dlaczego mnie nie obudziłaś?!- spytałam zdenerwowana. Nie usłyszałam odpowiedzi, więc zapytałam po raz drugi. Dalej ,ani jednego dźwięku. Już skończyłam się kąpać. Teraz zaczęłam myć zęby.
    -Zoe???!!!-Żadnej odpowiedzi. Ubrałam się jak najszybciej. Nagle wpadł mi do głowy pomysł, że to znów ten jej atak. Ta myśl mnie trochę uspokoiła, ale jednak nie całkowicie. Te ataki też mogą być niebezpieczne. Wybiegam z łazienki. Była już 8:29. Mój rekord, umyłam się w 6 minut. Zoe siedziała skulona na łóżku. Podbiegłam do niej.
    -Zoe??-spojrzała wściekła, a po chwili rzuciła się na mnie...

   

3 komentarze:

  1. Pierwszy blog, pierwszy post.
    Ogólnie ja znam już w pewnym sensie trochę tę historię, jeżeli to to o czym mi opowiadałaś. Niestety mam parę uwag:
    1. Wyjustuj tekst, akapity zrób na jednym poziomie.
    2. Opisy rozszerzaj maksymalnie, wtedy tekst jest bardziej barwny
    3. W razie większych odstępów czasowych wstawiaj jakiś znaczek po środku albo oddzielaj tekst dodatkowym enterem, bo była sytuacja "-Dobranoc-Zoe uśmiechnęła się szeroko. Wstałam." Akapit to za mało.
    4. Wypracuj sobie styl pisania, bo zaczęłaś pisać trochę filozoficznie, a skończyłaś inaczej.
    5. Pisz bardziej składnie, żeby się trzymało kupy. Bo jak na razie łatwo się pogubić.
    6. Poczytaj parę blogów, porównaj, co one mają, czego twój nie i staraj się być coraz lepsza (swojego nie polecam, sama się jeszcze uczę, ale twój wybór).
    Hmm... co jeszcze? Jejku, ten mój komentarz taki krytyczny. Masz fajny pomysł, nie schrzań tego, łepku.
    Ale ogólnie rozdział mi się podoba (taaa, po sześciu punktach uwag XD). Zastosuj się do moich rad, może pomogą ci w życiu!
    Czekam na następny rozdział!
    Okej

    OdpowiedzUsuń
  2. Łał! Super! dlaczego tam jest "od czegoś odbij" ?

    OdpowiedzUsuń